Słodkie My!! :)

sobota, 25 kwietnia 2015

Wypalony artysta.

Ukradnij moją świadomość.
Zabierz mój ból.
Nie potrafię już egzystować.
Wiem.
Cierpienie, to nieodzowna część człowieczeństwa.
Dlaczego więc przysłania mi wszelkie inne uczucia?
Dlaczego wiję się w czeluściach Tartaru?
Dlaczego mam wrażenie, że tu odczuwam go mniej?
No tak. Boje się kolejnego upadku. Kolejnych kłamstw. Pożegnań. Kłótni. Kolejnej dawki bolu.
Boje się, że to mnie zniszczy ostatecznie.
Tylko w tym miejscu nie spadnę. Tylko tu potrafię osłonić moją duszę. Jej ostatnią cząstkę.
Nauczyłam się.
Potrafię z nim koegzystować.
Z moim własnym bólem.
On nie jest istotą mego człowieczeństwa.
On płonie mną samą.
Dzieeen dobry raczej wieczór! Kochani, postanowiłam wrócić do pisania... To jest coś co kocham robić i co daje mi radość. Powyżej... Mój pierwszy wiersz od dwóch lat (?). Jak pamiętacie, moja wena, chęć, odeszły wraz z X. Siedzialam godzinami i nic. Ale teraz... Do głowy cisną mi się setki myśli... Chce je zapisać. Wydaje mi się, że teraz, po tym wszystkim moja twórczość dojrzewa. Nie są to wierszyki-rymowanki. To część czegoś większego, czegoś co jest we mnie. Osobiście, średnio podoba mi się ten wiersz... Ale może Was zainteresuje?
Kochającą, niekochana - Zmieszana.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Pewność siebie.

Cześć kochani! To znowu ja, Wasza Zmieszana... :) mam nadzieję, że już się nie boczycie na mnie. Ja naprawdę nie jestem aż tak złym człowiekiem, tylko trochę zagubionym... Więc, wyobraźcie sobie, że ja, Zmieszana, anonimowa autorka boga, prymuska, osoba śpiewająca na niemal każdej akademii, występująca na scenie od 5 roku życia, nie mam pewności siebie. Ani krzty.. Nigdy nie postawilam się osobie, która gnebi mnie przy każdej możliwej okazji, nigdy podczas występów mojej koleżanki nie powiedziałam' hej gram znacznie dłużej na gitarze, nie tylko ona jest w drużynie', nigdy nie powiedziałam co mi jest mamie.
Gdy idę, jestem bardzo 'zbita' nie dumnie wyprężona. Dlaczego tak jest? Pomyślmy... Odkąd skonczylam 7 lat, mój tata pije. Nie raz szarpal mnie czy ponizal. To wytrzymuje. Gorsze jest to, jak traktuje mamę. Gdy staje w jej obronie, on później mówi, ze nie ma córki, bo ona umarła. Często się tal właśnie czuje. Rodzice zabiegani, nie dostrzegają, że cały dzień siedzę zamknięta w pokoju, nie wychodząc do nikogo. Dlaczego?  Bo boję się ludzi, boje się tego, że zrobią mi krzywdę, tą co ten damski bokser. Tak, wykorzystał mnie. A jak? Szantażowal,ze ludzie dowiedzą się o tacie. Sam często szydził ze mnie i nigdy nie doceniał. Kolejny powód.. Dwa lata temu, dowiedziałam   się, ze osoba, która całe życie uważałam za rodzinę, nie jest moim biologicznym dziadkiem. Ale tylko biologicznym, bo zawsze nim będzie. Ten 'prawdziwy' ma gdzieś mnie i moje istnienie. Kilka miesięcy temu dowiedział się, że w ogóle istnieje. Kolejny... osoba  z mojej rodziny próbowała popełnić samobójstwo.... Następny. Mój brat, jedyna osoba, przed która otwieram się w całości znajduje się czterysta kilometrów stąd. Cholernie tęsknie. Moja psychika, jest tak zniszczona, że nienawidze siebie za to, że w ogóle dopuszczam do siebie ludzi. Niszcze ich swoim stanem zdrowia. Ale jestem zbyt słaba, żeby pozwolić im odejść. Jestem jednym pierdolonym egoistycznym czymś na kształt człowieka, który nie potrafi nawet udawać, że bytuje. Wiecie dlaczego staram się udawać, ze żyje? Bo wiem, że ludzie maja znacznie gorsze problemy. Jednak większość z nich jest znacznie silniejsza ode mnie.
Wasza,wreszcie w całości odkryta- Zmieszana.

czwartek, 9 kwietnia 2015

C.

Czekać na przebieg wydarzeń. Wiecie co?
Cały mój świat potrzebuje psychologa.
Cały mój świat, żeby stanąć na nogach.
Całkiem słuszna hipoteza... Ja ostatnio się podłamałam. Mam dość udawania, że jest okej.
Chcę przenieść się dalej, zapomnieć o czymś co teraz. Odseparować się od znajomych. No właśnie.
CHCĘ. Zmienić środowisko...
CHCĘ. Zacząć od nowa.
CHCĘ. Zapomnieć o przeszłości.
CHCĘ. Pogodzić się z poświęceniem..
CHCĘ. Przestać czuć się jak szmata.
Ciekawi Was dlaczego? Bo tylko szmata zgodziła by się na coś takiego...
Chronić rodzinę? Tak. Ja chroniłam ją i jej imię.
Chroniłam nie zważając na mój ból i cierpienie.
Chroniłam i ochroniłam. Jaka cena? Zniszczona psychika. Moja. Niestety... nie do odbudowania.
Chciałam tylko zapewnić im bezpieczeństwo. A dostałam jak zwykle co?
Cierpienie....
Cholerne cierpienie towarzyszące mi od początku do końca..
Chociaż... Tym razem, cierpią osoby z mojego najbliższego otoczenia.
Cierpi każdy, kto próbuje uratować mnie całą.  Problem w tym, że nie da się mnie uratować.
Czuję... Nie, ja to wiem.. Wiem, że jestem tylko nikłym cieniem mojej dawnej egzystencji.
Czuję, że stoczyłam się na samo dno, ludzkiej moralności... Upadłam... Ale nie mam siły..
Ciągle próbuję powstać, ale nie potrafię.
Czasem wydaję mi się, że po to tylko jestem. By  odczuwać jedno..
CIERPIENIE.
Czasem szczęśliwa, Zmieszana.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Hahahaha. Moje życie= jeden wielki żart.

Powiem tak, zawsze mogło być gorzej, i takowo teraz jest....
Pan X, tak ten na którego myśl dostawałam palpitacji serca, wyznał mi miłość.
Fuck. Fuck. Fuck.
Dwa lata temu, padła bym na zawał.
Teraz, miałam stan przedzawałowy..
Oczywiście, powiedziałam, że kocham go jak brata, ale teraz nie jestem tego taka pewna.
Moje serce, jedna wielka pieprzona kupa uczuć. Kurwa.
Coraz bardziej się motam. K czy X?
Sara stwierdziła, że mam czekać na przebieg wydarzeń, i tak jest, ale to mnie dołuje.
Oboje są cholernie dla mnie ważni. Tak, to się nazywa egoizm. Jestem w tym mistrzem.
A jakby tego było mało, ten damski bokser, zaczął mi grozić, że rozgłosi, co ' ja z nim robiłam.'
Nie no, bo fakt, że mnie zmusił jest mało istotny.
Płatek śniegu na  Alasce.
Ja pierdole. Stwierdzam, że mimo mojego młodego wieku, dorosłam już dawno temu.
Teraz muszę się w tej 'dorosłości' odnaleźć.
I zaakceptować jako codzienność.
Pojebana, Zmieszana.
( Tak, zostanę poetą, pięknie rymuję)
Przepraszam za słownictwo, jedyny sposób na odreagowanie.
Mam nadzieje, że nie będziecie źli.
Chociaż Wy, mnie nie potępiajcie.
Xxx.